Żaden kodeks pracy, żaden rząd, żaden urząd nie zrobił dla dobrobytu pracowników tyle ile, zrobili przedsiębiorcy w ostatnich latach, gdy mieliśmy w Polsce rynek pracownika. Źródła dobrobytu nas wszystkich należy upatrywać w uwolnionym rynku, na których pracodawcy konkurują o pracownika oferując lepsze warunki niż przewidują jakiekolwiek kodeksy. Rynek pracownika może istnieć tylko i wyłącznie, gdy przedsiębiorcy rozwijają się dynamicznie. Rozwój przedsiębiorstw jest możliwy tylko jeśli wpływ polityków na gospodarkę jest minimalny oraz przepisy nie krępują naszej naturalnej zdolności do przedsiębiorczości.
Dlatego w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania prezydenta przygotujemy we współpracy z organizacjami pozarządowymi listę przepisów do wykreślenia – biblię wolności.
Uwolnienie gospodarki będzie silnym impulsem rozwojowym zapewniającym trwałe wejście Polski na ścieżkę dobrobytu.